Takie z dzieciństwa zapach koszonej trawy, a później siano i spanie w stodole. Kąpiele w rzece. Ogniska. Zjeżdżająca się rodzina z najdalszych zakątków kraju. Niekończące się zabawy. Jagody i maliny prosto z lasu. Układnie drewna na zimę (i tu znów zapach)
Boże jak się rozmarzyłam.
Chociaż na jeden dzień wrócić w tamten czas. Jak ja bym odpoczęła.
Lato to bezsprzecznie moja ulubiona pora roku. Ciepło, mnóstwo świtała, spanie do oporu, wyjazdy rodzinne, morze, jeziora i OPALANIE !
Lato wakacyjne to jest dopiero lato :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńwreszcie są.
UsuńDla mnie to jeszcze beztroska. Kompletne nieprzejmowanie się niczym. Życie wakacjami ;-)
OdpowiedzUsuńInaczej płynie czas.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńZgadzam się z Tobą, dla mnie lato mogłoby być przez większą porę roku. Szkoda, że w takich krajach gdzie faktycznie tak jest ala Włochy, Hiszpania, nie rozmawiają po angielsku i mają różne ekonomiczne kryzysy, bo pewnie tam bym wyjechała,
OdpowiedzUsuńKażdej jesieni mówię do męża "dlaczego nie mieszkamy w Hiszpanii" a kryzys to wszędzie może nas dopaść ;-)
Usuń